poniedziałek, 12 stycznia 2015

#14 Calum

Witajcie kochani!
Na początku chcę was strasznie przeprosić, że nie dodałam jeszcze ósmej części z Niall'em, ale jakoś nie mogę się zebrać. Za to napisałam dla was imagin z Calumem :)

Zapraszam do czytania
_____________________________________________________________________________________________

To prawda. Kochałam go, ale co ja szara myszka mogę zrobić? On. Największy przystojniak w szkole, miał wielu przyjaciół, którzy w sumie trzymali się z nim tylko dlatego, bo grał najlepiej w kosza. Po co komu taka przyjaźń? Fałszywość ludzi można spotkać wszędzie. Ja, nie miejąca zadnych przyjaciół czy chociaż koleżanki, w sumie byla jedna dziewczyna która mówiła mi zwykle "cześć" w szkole, Emily. To dzieki niej teraz nie zyje? Nie, to nie przez nią to przez mnie, przez moją zwykłą głupotę. Pewnie zdziwiłeś się, jak to nie żyjesz? Wiec chcesz poznać moja historię? Z resztą każdy chce dowiedzieć się dlaczego ktoś umarł a zwłaszcza jeśli zabił sam siebie. Opowiem ci bajkę… jak widzisz bez happy end'u.
********
Emily zabrała mnie do klubu gdzie miał być ON. Calum, chłopak uwielbiany przez cała szkole i przez mnie. Weszłam i pierwsze co poczułam to uderzający zapach alkoholu zmieszanego z potem. Wybuchowa mieszanka.  Zobaczyłam go siedzącego przy barze i gadającego z barmanem nagle jego wzrok zwrócił się ku drzwiom kiedy mnie zobaczył usmiechnął się słodko, ale tę chwile przerwała Em która pociągnęła mnie w stronę stolika
- Widzę Suz, że już znalazłaś swojego księżólka spod ciemnej gwiazdy - zaśmiała się Emily - dobra to ja idę poszukać swojego, a ty rusz swój mały tyłeczek - usmiechnełam się tylko a ona już ruszyła w głąb tanczacych ludzi. Nagle poczulam, ze ktos siada obok mnie.
- Hej Suzanne - pewnie już wiecie kto obok mnie usiadł. Tak, Calum. Teraz strasznie tego załuję, ale wtedy byłam taka zauroczona.
- Hej - można powiedzieć, że wyjąkalam
- Wiesz, od dawna Ci się już przyglądam - poczułam od niego smrod alkoholu - skarbie chodź ze mną.
Głupia oczywiście poszlam.  Wiecie co wydarzyło się chwilę potem. Teraz….Gdybym wczesniej wiedziała jak to sie skonczy nigdy bym z nim nie poszła, ale Suz zakochana dziewczyno. Po tamtej pamiętnej nocy można powiedzieć, że wszystkie moje marzenia się spełniły. Byłam jego dziewyczyną, każda lalunia patrzyła na mnie z zazdrością i nienawiścią, ale mnie mało to obchodziło ważne, ze byłam z nim. Aż do pewnego dnia, dnia najgorszego w moim jakże krótkim życiu. Od paru dni nic nie robiłam tylko wymiotowałam i kręciło mi się w głowie, Emily która stała się moją przyjaciółką powiedziała żebym zrobiła test ciążowy. Na początku ja wyśmiałam, ale kupiłam go i jak pewnie się już domyślacie wyszedł pozytywny, od razu poszłam do niego do domu.
- Cal, Skarbie..  Ja… ja jestem w ciąży - strasznie bałam się jego reakcji
- Co? Suz, jak ty sobie to wyobrażasz? Ja ojcem? Jestem o wiele za młody na taka zabawę. To nie jest mój problem, musisz poradzić sobie sama a teraz proszę wyjdź z mojego domu. - wypchnął mnie za drzwi i zatrzasnął je przed nosem. Pobieglam do domu i zamknelam sie w pokoju. Nie powiem przecież nic rodzicom, to koniec. I właśnie w tym momencie nie wytrzymałam tej presji, znalazłam sznur, zacisnęłam go na mojej szyji i kopnęłam krzesło. To był ostatni dzień w moim nędznym życiu, dzień w którym umarłam. Zastanawiacie się co było potem? Powiem wam. Przyszedł pewnego dnia na mój grób z białą różą. Położył ją i popłakał się, a ja tylko patrzyłam, wiedziałam, że żałuje, ale ja mu tego nigdy nie wybaczę tak samo jak on sobie. Niech cierpi razem ze mną. Razem na zawsze.
**************
~Karolyna


4 komentarze:

  1. Piękny *-*
    Czekam na inne imaginy i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cud, miód i maliny :D oraz życzę dalszej weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super <3 Pisz więcej tego typu imaginów ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. To było piękne. Piękne, ale smutne ;-;
    Wgl moje wszystkie by się tak kończyły. XD Żart -.-
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń