środa, 24 czerwca 2015

#32 Luke VII

Ten tydzień minął spokojnie. Nie dostawałam SMS-ów ani nic. Luke nic o nich nie wie, bo skoro już nie mam tych dziwnych wiadomości to po, co mu mówić?

Teraz mam na głowie robienie naleśników. Chciałam podrzucić jednego z nich tak żeby się odwrócił się na drugą stronę, ale cóż.. Skończył na podłodze, a następnie w koszu. Po kilkunastu minutach na talerzu miałam już sporą kupkę. Wszyscy dziwią się, że taka mala osoba jak ja potrafi tyle zjeść. Nie moja wina, że wiecznie jestem głodna.

Przygotowywanie mojego śniadania przerwał dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, ale nikogo nie zobaczyłam. Dla pewności rozejrzałam się jeszcze, aby się upewnić, że nikogo nie ma. Odwróciłam się i zobaczyłam niedużych rozmiarów pudełko. Wzięłam je do rąk i weszłam do domu. Postawiłam przedmiot na stole i otworzyłam. Gdy zobaczyłam co jest w środku, od razu straciłam apetyt. Czułam jak z mojej twarzy odpływa krew.

Czarna róża. To nie oznacza niczego dobrego.

Obok róży była mała karteczka.

Uważaj jak chodzisz. M

Przecież uważam jak chodzę.. Chyba, że.. Czy ktoś mi grozi?! Najpierw SMS-y, a teraz to?

-Sky? Jesteś?

Za sobą usłyszałam głos Luke'a. Szybko staram łzy, nawet nie zauważyłam kiedy moja twarz zrobiła się mokra od łez. Gdy kroki były coraz głośniejsze szybko schowałam pudełko do najbliższej szafki i wróciłam do robienia naleśników. Chwilę później poczułam zapach, od którego zdążyłam się uzależnić i ciepły oddech na karku. Od razu mój humor się polepszył. Powoli odwróciłam się i stałam twarzą do klatki piersiowej niebieskookiego. Będąc z Lukiem czuje się jak karzeł. Ledwo sięgam mu do podbródka przez co musze zadzierać głowę do góry, aby móc zobaczyć jego cudowne tęczówki.

Chłopak widocznie zauważył moje niezadowolenie, ponieważ posadził mnie na blacie, a sam wziął się za przygotowywanie jedzenia.

-Co dzisiaj robiłaś księżniczko? -uwielbiam, gdy mówi do mnie w taki sposób

-Luuke nie wiem czy zauważyłeś jest rano, więc nic ciekawego nie zrobiłam. - odpowiedziałam mu przedłużając jego imię

-No i co z tego, że jest rano? Można robić wiele ciekawych rzeczy na przykład..

-Luke! -pisnęłam zawstydzona jego słowami -Czasami jesteś... Ugh! Naleśniki gotowe? -szybko zmieniłam temat, co nie uszło uwadze chłopaka

-Zaraz będą gotowe -uśmiechnął się słodko i musnął mój rozgrzany policzek

Po posiłku cali w czekoladzie i innych dodatkach sprzątaliśmy kuchnię, która wyglądała jak po wojnie przeróżnych słodkości.

Gdy udało nam się przywrócić kuchnię do normalnego stanu poszliśmy do salonu, gdzie przytuleni do siebie oglądaliśmy jakiś kryminał. Nie lubię tego gatunku filmów.

Nawet nie zauważyłam, że przyglądam się twarzy Luke'a. Jego włosy są perfekcyjnie ułożone, pewnie nie znają czegoś takiego jak grawitacja. Pełne usta z czarnym kolczykiem w okolicy kącika, dwudniowy zarost, trądzik, który dodawał mu urody i sprawił, że wyglądał doroślej oraz błękitne tęczówki skupione na ekranie telewizora. Ubrany na czarno sprawia wrażenie bad boya.

-Rodzice nie mówili, że nieładnie gapić się? - 'podziwianie' przerwał mi głos Luke'a. Patrzył się na mnie z rozbawieniem w oczach. Zawstydzona opuściłam głowę. Usłyszałam tylko chichot blondyna i poczułam składany pocałunek na głowie. Zdałam sobie sprawę, że takie małe rzeczy sprawiają, że zakochuje się w tym chłopaku coraz bardziej. Tak, zakochałam się w nim. Boję się powiedzieć mu tego, bo boję się. Po prostu boję się jego reakcji.

Czy Sky coś zagraża? Luke czuje coś do dziewczyny? 
× × × × × × × × × × × × 
Hejoo x
Dzisiaj kolejny rozdział! Znowu cierpię na brak weny ;-;
Laptop juz chyba padł całkowicie.. Na tablecie trudniej jest mi pisać kolejne części..
Jeszcze 2 dni i... WAKACJE!
A dzisiaj... MOJE URODZINY!
Happy bday for me XD
Następny rozdział nie wiem kiedy ;/
Tymczasem ja was żegnam :) Zostawiajcie opinie w komentarzach :)
Pozdrawiam x
~Koko x

Wycieczka do Karpacza

Hej kochani!
Wiem, dawno mnie tu nie było i powinnam dodać Asthona, ale zabiegana ja albo nie mam czasu albo mi się nie chce, lecz Karolina zagoniła mnie do roboty i piszę do Was notkę o naszej wycieczce do Karpacza!
Wycieczka odbyła się 25 maja i trwała 2 dni (:
Rano wyjazd niestety był bardzo wcześnie, bo o 5:30. Autokarem jechaliśmy 4 godziny. Pierwszym naszym przystankiem była kopalnie rudy uranu, gdzie było bardzo zimno i pan przewodnik mnie przerażał xd Później pojechaliśmy do Muzeum Miniatur. Strasznie spodobało mi się to miejsce. Każda budowla była dopracowana do perfekcji. Następnie pojechaliśmy do ośrodka wypoczynkowego "Bielik". Potem poszliśmy na deptak, a po męczarniach (przeszliśmy z 20 km :D) był grill. Tak minął nam pierwszy dzień. Drugi dzień zaczął się od RZYGANIA! Tak, każdy rzygał tym, co zjadł, bo nie powiem jedzienie nie było jakieś super ;( Potem ruszyliśmy w góry, chodziliśmy sobie spokojnie, ale ja już po 2 krokach się upociłam, potem znów na deptak, ale niestety złapał nas deszcz i przemokiliśmy do suchej nitki. Następnie pojechaliśmy do ośrodka wymeldowaliśmy się i zabraliśmy nasze rzeczy. Po tym pojechaliśmy do Szklarskiej Poręby nad wodospad, a potem do domu, ale po drodze oczywiście był Mac :D Wrócliśmy o 22:00. Na drugi dzień nikt z wycieczkowiczów nie przyszedł do szkoły łacznie z nami :D

~Karolina

sobota, 6 czerwca 2015

#31 Luke VI

Podłączyłam telefon do ładowarki ponieważ się rozładował. Na ekranie blokady pojawiły się powiadomienia. Miałam 3 nowe wiadomości. Jedna informowała, że wygrałam mercedesa, a dwie pozostałe były od nieznanego numeru.
Nieznany: Nawet nie wiesz jak seksownie wyglądasz w tej koronce 
Że co?! Przecież nikt nie widział mnie w bieliźnie. To pewnie pomyłka.
Nieznany: Jeśli myślisz, że to pomyłka to mylisz się.
Jakieś szczeniacke wygłupy? No bo w końcu kto normalny pisze takie rzeczy?
Po chwili dostałam kolejnego SMS-a od..
Od tego samego nadawcy? Nie no.. to już jakiś żart.
Nieznany: Nie patrz tak w ekran telefonu bo wzrok sobie uszkodzisz 
Okeey.. To już nie jest zabawne. Ktoś musi mnie obserwować. Szybko podeszłam do okna i nie zobaczyłam nikogo. No może poza postacią znikającą za zakrętem. Zaraz! Czy.. nie.
Zasłoniłam okno i położyłam się spać. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Najpierw ta dziwna rozmowa ponoć mojej siostry, a później te dziwne SMS-y. Aż boję się tego co wydarzy się jutro.
Czy Sky ma powody do niepokoju? Czy ktoś ją próbuje zastraszyć? 

× × × × × × × × × × × × × 
Joł!
Dzisiaj VI cześć! Wieem.. Znowu zawaliłam ;/ 
Jak Wam mija długi weekend? XD
Gorąco -,-
(Przez ten tydzień wciągnęłam się w Justina ^0^)
Jutro powinien pojawić się post o wycieczce do Karpacza ;>
Ja mykam pisać dalsze rozdzialy
~Lottie x