środa, 31 grudnia 2014

#8 Niall cz.IV

Witam!
Tym razem to ja Żelek, witam was z już czwartą częścią Niall'a, mam nadzieję, że spodoba wam się i zapraszam do czytania :)
 ________________________________________________________________________________________

- Może pójdziemy na spacer? - zaproponował Niall
- Później, na razie jak widzę pada śnieg - powiedziałam wyglądając za okno
- Nancy! Podejdź tu! - zawołała mnie Maura
- Już idę! - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę schodów - Tak proszę pani?
- Och nie mów do mnie per pani, niedługo zostaniesz żoną mojego syna, mów do mnie mamo - uśmiechnęła się
- Dobrze, więc... tak mamo? - również się uśmiechnęłam
- Chciałam ci pokazać zdjęcia i porozmawiać co stanie się gdy już będzie - zawahała się na chwilę - po wszystkim - uśmiechneła się
- To co, na początku zdjęcia? - przysiadłam obok, a Maura wstała i zabrała z półki dwa albumy w niebieskiej oprawce.
****
Leżałam w łóżku z Niall'em i rozmyślałam nad słowami Maury. Według niej lepiej będzie jak przez ten czas od urodzenia a gdy będę już gotowa jak to ona powiedziała na "samotne macierzyństwo" została tutaj z dzieckiem. W sumie, Niall'a pewnie cały czas by nie było... z resztą dla mnie też było by to o wiele bardziej komfortowe niż siedzenie samemu z dzieckiem w domu bez niczyjej pomocy. Mama powiedziała, żebym jeszcze uzgodniła to z Niall'em, ale boję się, że źle zareaguje na ten pomysł.
Nagle, moje przemyślenia przerywa jego głos
- Kochanie, dlaczego nie spisz? - pyta ziewając
- Nie, śpi, ja tylko myślę - próbuje się uśmiechnąć
- Słońce, mnie nie oszukasz, a z resztą powinnas spać musisz byc wypoczęta, bo wiesz, że może to źle wpłynąć na dziecko - upomniał mnie z figlarnym usmieszkiem
- Niall? Mogę o coś zapytać?
- Oczywiście
- Rozmawiałam z twoją mamą na temat tego co będzie jak już dziecko będzie na świecie
- I? - przerwał mi
 - I stwierdziliśmy, że lepiej bedzie jak tutaj zostanę, ty też, wiesz z każdej trasy będziesz przyjeżdżać tu, a nie do Londynu. Zgadzasz się? - spojrzałam na niego nie pewnie
- Skoro dla ciebie i dla naszego dziecka będzie lepiej jak zostaniemy tu, to oczywiście, że się zgadzam - odpowiedział po chwili
- Naprawdę? - ucieszyłam się
- A co ty myślałaś, Nan, jesteście dla mnie najważniejsze i chcę aby żyło się wam jak najlepiej - pocałował mnie w czoło - a teraz idziemy spać kotku - Zasnęłam w jego ramionach czujac się bezpiecznie, wiedziałam, że z nim nic złego nie może się zdarzyć.
____________________________________________________
Przepraszam za tą długość, ale najlepsze chce zostawic na jutro, obiecuję, że wydarzy się coś ciekawego więc warto czekać uwierzcie! :)
~Karolyna




1 komentarz:

  1. Huh...Już nie mogę się doczekać co dalej o.o Zaciekawiłaś mnie xd
    Tag wienc, tu zostawiam po sb mały śladzik i idem czytać next. ^.^
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń