Dzisiaj imagin, który ja napisałam. Przepraszam, że musieliście tak długo na niego czekać, ale miałam wesele i nie było czasu. Zapraszam do czytania oraz proszę o zostawieniu śladu po sobie w postaci komentarza. :)
_____________________________________________________________________
Poniedziałek. Nowy rok szkolny, nowe osoby, ta sama szkolna świta. Wśród tej "świty" najpopularniejszy bad boy Harry Styles. Uwziął się na mnie odkąd usłyszał o moim istnieniu. A co ja mu takiego zrobiłam?! Nie zadzierałam z nim ani nic...
Lekcje zaczynają się o 8:30 wiec postanowiłam wstać o godzinie 7:00. Po oburzeni się zrobiłam poranną toaletę, ubrałam sie i rozpuściłam włosy. Po zjedzeniu śniadania zarzuciłam torbę na ramię i poszłam w kierunku przystanku autobusowego. Autobus miałam o 7:50, więc wyszłam wcześniej i myślałam o wszystkim i o niczym. Gdy doszłam na miejsce, siedział juz tam nie kto inny jak Harry. -SUPER!-pomyślałam
-Czesc!- powiedział... uśmiechnięty
-Hej- odpowiedziałam szybko
Sidzieliśy tak w milczeniu do przyjazdu autobusu.
Gdy weszłam do środka od razu "napadła" mnie Lucy - moja BFF.
-Czeeść! Tak długo się nie widziałyśmy. Co u ciebie? Jakiś przeloty romansik?
-Hej! Ja i romanse.. Proszę Cię... Z moim wyglądem?
-No co? Jesteś ładna, szczupła... Kto by cię nie chciał. OK. Skończymy ten temat. To gdzie pojechałaś?
-Ja tam gdzie w zeszłym roku, czyli do Niemczech, a ty?
-Ja do cioci na wieś i do wujka w Polsce.
Lucy mówiła coś dalej, ale jej nie słuchałam, bo zastanawiałam się co tak mogło zmienić Harry'ego... Wakacje? Nie.. raczej nie. Więc co?
-...Lotte? Jesteś tam? Halo? Ziemia do Lotte!
-Wyrwał mnie z przemyśleń głos mojej przyjaciółki.
-Co? Mówiłaś coś? Przepraszam zamyśliłam się.
-O kim tak myślałaś?
-Ja? O nikim. Zobacz juz jesteśmy przed szkołą.
Uff. .. Szkoła mnie uratowała.
Szybko wyszłam z autobusu i poszłam do szafki po swoje rzeczy.
*W CZASIE PRZERWY NA LUNCH*
Razem z Lucy opowiadałyśmy sobie śmieszne historie, które wydarzyły się w wakacje.
-Hahahah.. Na prawdę?
-No co każdemu mogło się zdarzyć
-Dobra, dobra
Po napadzie niepohamowanego śmiechu Lucy zaczęła od rzeczy.
-Jakie ma piękne oczy.... A ten uśmiech... Ach..
-Zayn? A ty ciągle o nim...-Zayn był kumplem Harry'ego, on nie był tak bardzo podły jak on.
-Nie moja wina, że jest taki, taki.... idealny
-Już nie slodź tylko chodź po rzeczy do szafki.
-Juuuż
Gdy tak szłyśmy do szafki Harry wpadł na mnie i uśmiechnął się zadziornie
-Widziałaś jak się do ciebie uśmiechnął?
-To nie było do mnie, przecież wiesz jakie są nasze stosunki..
-A słyszałaś, że "kto się czubi ten się lubi"?
-Tak, ale co to ma z tym wspólnego?
-Boosz.. Jak ty ciężko myślisz. ... Podobasz mu się!
Nie wiedziałam co o tym myśleć, ale pewnie tak się tylko jej wydaje.
Otworzyłam szafkę i wzięłam książki, miałam już zamykać, kiedy nie wiadomo skąd spadła jakaś karteczka. Podniosłam ją i przeczytałam jej treść: "Dzisiaj organizuję imprezę i chciałbym, żebyś przyszła. Mam nadzieję, że się nad tym zastanowisz i przyjdziesz. Impreza jest dzisiaj o 17:30 w domku letniskowym. Na pewno nas znajdziesz :)"- byłam trochę zaskoczona jej treścią
-Lucy, tez masz tą karteczkę?
-Tak. Więc wiemy już co zrobimy po szkole.
-Nie wi...-nie dokończyłam, bo Lucy mi przerwała
-Nie ma nie! Idziemy i koniec!
-Okeey. -zdziwiłam się, że tak łatwo dałam się namówić, to chyba a dlatego, że mam dobre przeczucia co do tej imprezy
*2 GODZINY PRZED IMPREZĄ*
-Lucy! Wychodź z tej łazienki! Ile można tak siedzieć!? -Walilam w drzwi od łazienki
-Chwilę!
-Mówiłaś to samo pół godziny temu. Wychodź już.
-Już idę. ... Tadam! I jak? Może być?- zapytała uradowana
-Przecież wiesz, że zawsze wyglądasz super.
-Oh.. ty czemu nie ubrana?
-Chciałam żebyś pomogła mi się ubrać.
-To pokaż co masz w szafie.
Szybkim krokiem udałam się do szafy i wyciągnęłam kilka sukienek
-Może ta? -spytałam Lucy pokazując jej jedna z nich
-Niee... Ta jest taka.. codzienna. Ta! Ta będzie idealna!-dała mi sukienkę i kazała mi ją założyć
-Jak wyglądam? -spytałam po chwili
-WooW! Czemu nigdy cię w niej nie widziałam? Wyglądasz w niej cudnie!
-spojrzałam w lustro i się uśmiechnęłam, wyglądałam w niej naprawdę dobrze.
~Koko
Wkręcił mnie ten imagin :) hehe
OdpowiedzUsuńO lul *.* Harry bad boy...to Zayn był bad boyem ;-;-; Dlaczemu?! Dlaczemu mi to zrobiłeś!!?? Xc
OdpowiedzUsuńWgl...tagi duuuugi ^o^ Jusz idem czytać dalej *.*
Pozdrawiam i do zoba przy następnej notce xd