środa, 11 lutego 2015

#20 Ashton

-Nie mogę w to uwierzyć! Zaraz ich spotkam, będę mogła z nimi porozmawiać.
-Tak wiem ja też się cieszę,  że ich spotkam, a tak w ogóle to gdzie Austin?
Austin.. Austin to mój "chlopak". Pewnie jesteście ciekawi czemu "chlopak". Oboje postanowiliśmy, że najpierw się poznamy, a później posuniemy się dalej. Nie ukrywam, że Aus podoba mi się.. i to bardzo. Ale wracając.. Teraz czekam z moją przyjaciółką Victorią na spotkanie z moim ukochanym zespołem 5 Seconds of Summer. Kupiłyśmy wejściówki VIP. Na ten bilet zbierałam rok. Wyprowadzałam psy, opiekowałam się dziećmi,  itp. A teraz jestem tu i zaraz ich zobaczę
-Proszę pokazać bransoletkę -Odezwał się jakiś facet w mundurze
Po 15 minutach wszyscy byliśmy w dużym pomieszczeniu. Kiedy chłopcy weszli wszyscy zaczęli piszczeć i skakać na nich.. Dosłownie. Wtedy weszli ochroniarze i zaczęli odciągać fanów od chłopaków. Po wszystkim z Victorią usiadłyśmy na krzesełka. 'Gdzie do cholery jest Austin?' Może to się wydać wam dziwne ale czułam na sobie wzrok Ashton'a. Udało mi się dotrzeć do chłopaków. Zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcia itp. Jak się okazało są tacy jak ich sobie wyobrażałam: zabawni ale i wrażliwi. Gdy od nich odchodziłam, zobaczyłam go... Austin... od obściskiwał się z jakąś laską. Poczułam falę łez napływającą mi do oczu. Kierowałam się w stronę wyjścia,  nie chciałam na niego patrzeć,  poczułam czyjąś dłoń na moim nadgarstku. Odwróciłam się I zobaczyłam... Ashton'a?
-A..a.. -próbowałam wyjąkać
-Cii... -szepnął mi do ucha i mnie przytulił. Byłam zdezorientowana, nie wiedziałam co mam robić. Aston zaprowadził -jak oceniam po wyglądzie- do przebieralni. Przy otwarciu drzwi uderzył mnie mocny zapach perfum co sprawiło,  że zakręciło mi się w głowie. Ashton chyba to zauważył.
-Usiądź. -Powiedział cichym i spokojnym tonem
-Yhy.. Ale... d-dlaczego mnie tutaj przyprowadziłeś?
-Mogę Cię o coś zapytać? -odpowiedział pytaniem na pytanie
-Noo... Tak
-Czy pamiętasz ze szkoły chłopaka?
-Pamiętam wielu chłopców z klasy i ze szkoły,  ale co to ma wspólnego ze mną?
-Przyjaźniłaś się z nim, on często wagarował - on dalej swoje -Przypomnij sobie - Ashton... Mój niegdyś najlepszy przyjaciel. Tylko on potrafił mnie rozśmieszyć aż do łez,  rozumieliśmy się bez słów. Zawsze myślałam,  że będziemy przyjaciółmi na zawsze, ale przyszedł do mnie pewnego dnia i powiedział,  że musi wyjechać... na zawsze.

-[T. I.] Musimy porozmawiać 
-Stało się coś? 
-Ja... -W jego oczach pojawiły się łzy
-Ty co? 
-Przeprowadzam się z tąd... na zawsze
-Ashton nie, to nie prawda, nie możesz... -rozpłakałam się
-Dla mnie to też jest trudne, nawet nie wiesz jak bardzo. Ale chcę żebyś zawsze pamiętała o mnie, o swoim głupim przyjacielu.
-Kiedy wyjeżdżasz? 
-Dzisiaj wieczorem.
-Co?! I dlaczego mi dzisiaj o tym powiedziałeś? Jesteśmy przyjaciółmi... 
-Chciałem ci to powiedzieć.  Ale uwierz..nie wiedziałem jak. Chcę żebyś to wzięła. -Wręczył mi wtedy bransoletkę z połówką serca. -mówią,  że jeśli oboje ich nigdy nie zdejmiemy będziemy przyjaciółmi na zawsze. -przytuliliśmy się, miałam nadzieję, że nie ostatni raz..
-Żegnaj  [T. I.]
-Żegnaj Ash...

Spojrzałam na swoją rękę... Nadal ją mam.
-Tak.. Pamiętam

*OCZAMI ASHTON'A*
Teraz albo nigdy.
-Bo.. tym chłopcem... to ja.
W jej oczach zobaczyłem pustkę. Pokazałem jej moją bransoletkę, zauważyłem, że ona też ją ma.
-T-to naprawdę ty? -kąciki jej ust uniosły się delikatnie w górę. Nic nie mówiła. Ta cisza... 'Powiedz coś'
Nieoczekiwanie [T.I.] przytuliła się do mnie.
-Tęskniłem -szepnąłem jej do ucha
-Ja też... nawet nie wiesz jak bardzo.
Staliśmy tak wtuleni w siebie, sam nie wiem ile, zapomniałem o Bożym świecie,  kiedy miałem ją w swoich ramionach. Ja ją kochałem. Nie jak przyjaciółkę tylko o wiele bardziej
-Ash... Pamiętasz ja dałeś mi tą bransoletkę? Chciałam ci wtedy powiedzieć coś jeszcze.. -jej głos się urwał- Ja.. ja poczułam do ciebie coś więcej,  wiem, że to głupio zabrzmi, ale tak było... i chyba jest. Każdej nocy śniłeś mi się. Zawsze wracałam do naszych wspólnie spędzonych  chwilach. Zawsze byłeś dla mnie kimś więcej niż przyjacielem, tylko bałam się powiedzieć tobie o tym. A kiedy wyjechałeś moje serce rozsypało się na miliony kawaleczków. 

*OCZAMI [T.I.]*
Powiedziałam mu to. Powiedziałam coś czego nigdy mu nie powiedziałam. A on? On się śmieje? 
-Z czego się śmiejesz?
No tak.. pewnie teraz nie pamięta tego wszystkiego.. tego wspólnie spędzaniego czasu. Teraz jest sławny, więc co mu po dawnej przyjaciółce. Pewnie ma dziewczynę, jakaś modelkę.. Ale dlaczego on się śmieje?  To dla niego zabawne? Poczułam falę łez napływających do moich oczu. Nie chciałam,  żeby to zobaczył. Gdy otworzyłam drzwi, zatrzymała mnie jego ręką. Przyciągnął mnie do siebie i obrócił,  tak, że stoimy do siebie twarzą w twarz.
-Nie śmieje się z ciebie. Po prostu chciałem ci powiedzieć to samo, ale byłaś szybsza. Nic się nie zmieniłaś, wiesz?
-Ty też słoniu. -odpowiedziałam i wytknęłam mu język
-Ale jedno się nie zmieniło. 
-Czyli?
-Nie zmieniło się to, że Kocham Cię 
Nie zdążyłam nic odpowiedzieć, bo Ashton złączył usta w pocałunku. Poczułam się jak wtedy... Szczęśliwa. 
-Ja też Cię Kocham.
Szepnęłam i tym razem ja go pocałowałam.

                   __________________________________________
Witajcie miski!
Dzisiaj Ash. Mam nadzieję, że wam się podobało ;) ~Koko

3 komentarze:

  1. To było takie słodkie ;33

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostałam cukrzycy †.†

    OdpowiedzUsuń
  3. To było takie....Sugoi!!! *0* (czyt. Niesamowite) i takie...takie..KAWAII ~!!
    Chcem tego wiencej *.*
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń